14.01.2021 12:32 4 NW/TTM/rumia.eu
Po niespełna trzech dekadach zamknięty został Dom Kultury „Janowo”. Taka decyzja zapadła podczas posiedzenia rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej, która tłumaczy się brakiem środków. Propozycję wsparcia finansowego składali przedstawiciele rumskiego urzędu miasta, którzy liczyli na to, że placówka dalej dbać będzie o rozwój kultury.
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Janowo” poinformowała w oficjalnym komunikacie 14 grudnia 2020 roku, że działanie Domu Kultury „Janowo” wielokrotnie było przedmiotem dyskusji pod kątem jego utrzymania i organizacji imprez. Pokrycie kosztów uniemożliwiła pandemia koronawirusa.
– 25 lat miałem okazję pracować w tej placówce. Mieliśmy swoje projekty, które robiliśmy, m.in. jedenaście dyktand ortograficznych Wybrzeża, szesnaście festiwali piosenki od Janowa do Opola dla dzieci, około czterdzieści imprez pod nazwą „Kaszubska niedziela”, było także wiele wystaw, recitali – mówi Leszek Winczewski, były dyrektor Domu Kultury Janowo.
– Współpraca układała się bardzo fajnie. Ludzie chętnie przychodzili na te uroczystości. Wiele wydarzeń odbywało się w parku Żelewskiego i organizowane były one na wysokim poziomie. Jak najbardziej potrzeba takiego miejsca, gdzie ludzie mogliby się spotykać pod tym względem kulturalnym. Przecież to nie tylko różnego rodzaju występy, ale gry, zabawy czy zajęcia dla dzieci w czasie ferii zimowych i wakacji – mówi ks. Włodzimierz Kozłowski, proboszcz parafii św. Jana z Kęt w Rumi.
Placówkę tworzyła kameralna grupa ludzi. Przez prawie 30 lat dbano tam o rozwój kultury. Oferta skierowana była do wszystkich mieszkańców Rumi. Włodarze miasta doceniając zaangażowanie pracowników Domu Kultury chcieli to miejsce uratować. Złożyli propozycję wsparcia finansowego.
– Klika dni przed spotkaniem rady nadzorczej wysłaliśmy informację z konkretną propozycją i rada nie podjęła żadnego dialogu, czym jesteśmy bardzo zmartwieni. W prozaicznych sprawach dotyczących na przykład odpadów byliśmy w stanie debatować kilka godzin. Jesteśmy bardzo smutni i niepocieszeni, że nasza propozycja ratunku została potraktowana w taki sposób - wyjaśnia Michał Pasieczny, burmistrz Rumi.
W chwili zamknięcia obiektu Rumia straci ważne miejsce na społecznej i kulturalnej mapie miasta. Do dyspozycji mieszkańców pozostanie jedynie Miejski Dom Kultury, który choć organizuje rożnego rodzaju wydarzenia, nie może poszczycić się tak dużym zapleczem, w jakiego posiadaniu była janowska placówka.
– Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej „Janowo” wyraźnie powiedzieli, że nie ma to być miejski obiekt. My jesteśmy otwarci na to, by ratować tę tkankę kulturalną, bo to były świetne imprezy, inicjatywy, wiele zajęć cyklicznych, animacji i świetna współpraca z innymi jednostkami, szkołami, przedszkolami, co na trwałe wpisało się w historię Rumi - komentuje Pasieczny.
O tym, że obiekt nadal powinien kształcić młode talenty i dbać o rozwój, ale i czas wolny rumian przekonani są także mieszkańcy miasta.
– Jeśli Dom Kultury nie będzie działał, to tutaj wszystko powoli zacznie ginąć. Kultura powinna być wszędzie. Według mnie tutaj i dzieci mają schronienie i osoby starsze – mówi pani Melania, mieszkanka Rumi.
Rozmowy w sprawie decyzji o zamknięciu DK „Janowo” nadal trwają. Przedstawiciele urzędu prowadzą rozmowy z zarządem w sprawie uratowania placówki.