26.03.2020 10:30 0 raz
Nie pomagają ostrzeżenia, apele i prośby. Niemal każdego dnia strażacy z Kociewia są wzywani do pożarów traw i krzewów. Podpalanie nieużytków może stanowić śmiertelne zagrożenie.
Przypomnijmy, sprawa jest poważna. Z informacji przekazanych przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie wynika, że w roku 2019, w ogólnej liczbie 153 520 odnotowanych pożarów w Polsce, aż 55 912 było pożarami traw i nieużytków rolnych (36,4 procent wszystkich pożarów).
Pożary traw i nieużytków objęły powierzchnię 24 151 ha. W wyniku tych pożarów zginęło 10 osób, a 140 odniosło obrażenia. Straty po pożarach traw i nieużytków wyceniono na ponad 40 milionów 900 tysięcy złotych.
— Średni czas działań gaśniczych przy pożarach traw wyniósł 54 minuty, a strażacy wyjeżdżali do tych pożarów co 9 minut. Do gaszenia pożarów traw i nieużytków strażacy zużyli 183 413 171 litrów wody co stanowi pojemność 49 basenów olimpijskich. W 2019 roku Państwowa Straż Pożarna odnotowała 8896 pożarów lasów, w której to liczbie mieszczą się także pożary lasów nienależących do Lasów Państwowych - poinformowali strażacy.
W wyniku pożarów w lasach zginęło siedem osób, a 31 odniosło obrażenia.
Tymczasem w ostatnich dniach strażacy-ochotnicy z OSP Miłobądz już dwa razy musieli gasić podpalone tereny zielone m.in. na ulicy Polnej w Miłobądzu.
Fot. FB/OSP Miłobądz
Z kolei na terenie działania druhów z OSP Opalenie płonęły - i to aż dwukrotnie! - nieużytki na brzegu Wisły w okolicy przeprawy promowej.
Fot. FB/OSP Miłobądz
Strażacy-ochotnicy interweniowali też w okolicy ulicy Spacerowej.
Fot. FB/OSP Miłobądz